Kochani! Nareszcie udało
nam się dotrzeć do Koala Parku, gdzie mogliśmy zobaczyć prawie wszystkie
australijskie zwierzaki! Ja biegałam po parku jak szalona, od klatki do
klatki, nawołując zwierzaki, żeby wyszły ze swoich domków. Niestety
niektóre z nich miały mnie głęboko gdzieś i spały
w najlepsze. Na szczęście kangury nie zawiodły i chętnie pozowały do
zdjęć. Moje serce podbiły koale, które do tej pory uważałam za mało
interesujące. To prawda, że cuchną strasznie, ale i tak są miłe i wbrew
pozorom, dość towarzyskie! Zobaczyliśmy też dzikiego psa dingo, który
nie był dziki oraz szalone i trochę przerażające strusie emu (które nie wiadomo dlaczego
dzielą klatki z owcami). Popatrzcie sami!
Dlaczego zamieszczasz zdjęcia stosunku grupowego kangurów Kasiu?:/
OdpowiedzUsuńbo lubię
OdpowiedzUsuń